środa, 29 kwietnia 2015

Najczarniejszy scenariusz XXI wieku?

Jak często zdarzają Wam się przerwy w dostawie prądu lub wody? Zastanawialiście się kiedyś co by się działo, gdyby nie była to tylko kilku godzinna awaria? „Blackout” Marca Elsberga to książka przedstawiająca katastroficzny scenariusz życia po odcięciu dostaw prądu we Włoszech… a chwilę później w całej Europie., no i Ameryce Północnej, na dwa tygodnie. Jak myślicie jak zła może być taka sytuacja?Czegokolwiek sobie nie wyobraziliście prawdopodobnie jest to tylko część historii przedstawionej w tej książce.






Główny bohater włoski informatyk po czterdziestce, zainteresowany przyczyną nagłej awarii prądu w całym mieście odkrywa nielegalny kod  wprowadzony do wszystkich liczników prądu w kraju. Postanawia poinformować o tym władze, jednak jest ignorowany, aż do momentu, w którym udaje mu się dotrzeć do przedstawicieli Europolu, przez których zostaje zaangażowany w rozwiązywanie problemu, jednak nie jest to tak łatwe jak wyglądało na początku.

Marc Elsberg
Marc Elsberg, czyli Marcus Rafelsberger to austriacki pisarz znany głównie z thrilleru „Menschenteufel”, pozostającego przez rok od wydania w pierwszej dziesiątce bestsellerów na Amazonie, w 2012 roku postanowił kontynuować swój sukces wydając właśnie „Blackout”. Jest to bardzo ciekawa pozycja w lekko apokaliptycznym klimacie, która powinna spodobać się szczególnie fanom książek z serii „Metro”, o mocno wciągającej i trzymającej w napięciu fabule. Tak do trzechsetnej strony, kiedy przestają nas bawić notoryczne zwroty akcji i zmiany miejsc, kiedy zaczynamy liczyć strony pozostałe do końca, jak odcinki brazylijskiej telenoweli, w której jeden wątek potrafi rozciągać się przez piętnaście odcinków. Pomimo tego książka wywarła na mnie duże wrażenie, głównie z powodu szczegółowego i fachowego przedstawienia sytuacji, które było możliwe dzięki współpracy autora z pracownikami przedstawionych w „Blackoucie” instytucji europejskich. Fachowa nomenklatura i klarowny sposób naświetlenia działania elektrowni atomowych, sieci energetycznych, planów kryzysowych powodują tylko dodatkowe zaciekawienie, czym autor zdecydowanie nadrabia nieco banalne historie głównych bohaterów, których przebiegu możemy domyślić się od samego początku książki, czego nie można powiedzieć o wątku głównym, bowiem do prawie samego końca nie znamy sprawcy i wcale nie łatwo domyślić się kto stoi za całą sprawą.

Uważam, że "Blackout" jest pozycją obowiązkową dla fanów thrillerów, ale nie tylko. Ta pozycja prawie na pewno wciągnie każdego kto lubi zagadki; spowoduje poirytowanie u osób niecierpliwych i odbierze Wam kilka godzin snu. Myślę, że 4/5 (za przedłużające się zakończenie…) to dobra ocena.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz