
Tak jak w przypadku blogów oraz poprzedniej części pokolenia w „Kobietach” pan Piotr nadal nie ujawnia nazwiska, co jak JUŻ pisałem można interpretować jako uniwersalność przedstawionej sytuacji. Druga część „Pokolenia” jest dużo bardziej stonowana, Czarny nadal szuka przelotnych znajomości, jednak spora część z tych przedstawionych nie kończy się po jednej nocy. Mam też wrażenie, że zmienił się trochę styl pisania, obecnie przypomina on styl Jordana Belforta, o którym pisałem TUTAJ. Mimo tej dużej, jak dla mnie zmiany tą książkę dalej można traktować jak prawdziwy podręcznik „uwodzenia”, czytając wręcz narzuca się myśl, iż książka powinna stać w dziale „Edukacja”. Chociaż o tematach poruszone w książce, możemy rozprawiać godzinami, uważam za nie małe osiągnięcie napisanie kolejnej części, na dodatek dłuższej od poprzedniej, która nas mimo wszystko nie nudzi. Jedyną wadą tej książki jaką znalazłem jest, a raczej była beznadziejna korekta, w wydawnictwie, ponieważ aż roi się od literówek. Nie miałbym nic przeciwko nim na blogu, jednak uważam za lekki brak szacunku nieprzykładanie się do pracy, którą opłacam.
Podsumowując książka Piotra C. „Pokolenie Ikea. Kobiety” jest znakomitą kontynuacją „Pokolenia Ikea” , którą z powodzeniem można czytać od razu po skończeniu pierwszej części. „Kobiety” są trochę dłuższe od poprzedniczki, jednak nadal na tyle krótkie, aby bez problemu przeczytać je nie biorąc urlopu. Zdecydowanie jest to książka, która skusi nas i ,dla której warto zarwać noc. Niestety z powodu niechlujstwa wydawnictwa musiałem obniżyć ocenę… 4,5/5
Jeśli uważacie, że ta recenzja jest zbyt krótka zachęcam do przeczytania tej TU, pozwoli Wam ona uzupełnić rzeczy, których nie pisałem tutaj, ponieważ nie chciałem się powtarzać.